Niska samoocena – cichy sabotażysta, który zabiera Ci spokój, energię i radość życia.

Czy zdarza Ci się myśleć, że nie jesteś wystarczająco dobra/ dobry ? Masz wrażenie, że inni są mądrzejsi, bardziej utalentowani, bardziej „poukładani”?

A może wewnętrznie czujesz, że nie zasługujesz na miłość, sukces czy spokój, choć na zewnątrz wszystko wydaje się w porządku?

To może być niska samoocena – cichy sabotażysta, który latami wpływa na Twoje decyzje, relacje, zdrowie i poczucie sensu życia.

Czym jest niska samoocena?

Niska samoocena to głębokie przekonanie, że „coś jest ze mną nie tak”. Objawia się na wiele sposobów:

  • Wewnętrznym krytykiem, który nie daje Ci spokoju.

  • Trudnością z przyjmowaniem komplementów.

  • Odkładaniem na później swoich potrzeb i marzeń.

  • Obawą przed oceną lub porażką.

  • Poczuciem winy, wstydu lub nieadekwatności – nawet bez konkretnego powodu.

Często nie zdajemy sobie sprawy, że te wzorce zaczynają się bardzo wcześnie – w dzieciństwie, w trudnych relacjach, w chwilach, gdy nie dostaliśmy tego, czego potrzebowaliśmy emocjonalnie. W podświadomości zapisują się wtedy przekonania typu: „nie jestem wystarczająco dobra”, „muszę zasługiwać na miłość”, „moje uczucia się nie liczą”. I choć dorastamy, one nadal nami kierują.

Jak uwalnianie emocji może pomóc?

Z pomocą przychodzą podejścia takie jak Kod Emocji dr Bradleya Nelsona i praca z poziomami świadomości według Davida R. Hawkinsa.

Dr Nelson pokazuje, że wiele emocji z przeszłości zostaje „uwięzionych” w naszym ciele. Mogą to być np. lęk, smutek, odrzucenie, wstyd – niewyrażone, stłumione lub przejęte od innych (np. rodziców). Te emocje działają jak filtr, przez który widzimy siebie i świat.

Dzięki pracy z podświadomością możemy te emocje zidentyfikować i bezpiecznie uwolnić. Krok po kroku, zaczynamy czuć się lżej, spokojniej, bardziej sobą. To nie magia, tylko proces – subtelny, ale głęboko transformujący.

Z kolei David R. Hawkins w swojej skali świadomości pokazuje, że niska samoocena rezonuje na poziomach takich jak wstyd (20), poczucie winy (30) czy apatia (50). Uwalniając emocje, przeskakujemy na wyższe poziomy: od akceptacji siebie, przez odwagę, aż po radość i spokój.

Co się zmienia, gdy uwalniamy to, co nas blokuje?

  • Zaczynasz wierzyć w siebie nie dlatego, że ktoś Ci to mówi, ale dlatego, że czujesz to wewnętrznie.

  • Przestajesz porównywać się z innymi.

  • Łatwiej podejmujesz decyzje, które są naprawdę Twoje.

  • Lepiej rozumiesz swoje potrzeby i zaczynasz je szanować.

  • Twoje relacje stają się zdrowsze, bo zaczynasz od relacji z samą sobą.

To nie Ty jesteś „wadliwa” – to emocje i przekonania, które możesz uzdrowić

Niska samoocena nie jest Twoją winą. To skutek wielu doświadczeń, które nie zostały przetworzone. Ale masz wpływ na to, co zrobisz z tym teraz. Proces uwalniania emocji daje narzędzia, by sięgnąć głębiej – tam, gdzie naprawdę zaczyna się zmiana.

Jeśli ten temat z Tobą rezonuje, zapraszam Cię do kontaktu. Możesz poczuć się lepiej – nie jutro, nie „kiedyś”, ale już teraz. Wystarczy pierwszy krok.


Previous
Previous

Co wspólnego ma stres z emocjami?

Next
Next

Pięć Języków Miłości